środa, 13 marca 2013

VI


- To zdjęcie wypadło z szafki, gdy chowałam nutellę. – odpowiedziałam spokojnie.
- I dlatego stoisz i analizujesz to zdjęcie od 5 minut?
- Taaak… bo..- nie wiem co powiedzieć. – Bardzo ładna ta dziewczyna.
- Wiem. – kurwa. To jego dziewczyna. Super.  – Ale to, że jest ładna  nie uprawnia cię do grzebania w moich rzeczach. – jest wkurzony. Ja też zaczynam być. Przecież mu nie grzebałam w rzeczach!
- Przepraszam. Nie chciałam grzebać ci w rzeczach, po prostu to zdjęcie wypadło. Spojrzałam na nie i zaciekawiło mnie. Nic złego chyba nie zrobiłam. Po prostu…
- Co po prostu? – jejku to tylko zdjęcie, czemu on jest taki zdenerwowany?
- Się zdziwiłam.. nie mówiłeś, że masz dziewczynę – otworzył szerzej oczy - i po prostu uznałam, że jest śliczna i tak sobie na nią patrzyłam.. tak o, bez żadnego powodu. Mam tak. Jeśli widzę kogoś ładnego to się przyglądam.
- Ty myślisz, że to moja dziewczyna? – spytał zaskoczony. – myślisz, że pocałowałbym cię, gdybym miał dziewczynę? Spałbym w tobą w jednym łóżku?
- Nie… właśnie nie myślę tak.. i dlatego się zdziwiłam, ale to wszystko działo się po alkoholu.. wtedy człowiek nie panuje nad sobą…
- To NIE jest moja dziewczyna. To jest… po prostu.. moja.. – zobaczyłam, że łzy wzbierają się w jego oczach. Nie! Nie musi mi mówić.. już chciałam mu przerwać, ale nie zdązyłam – moja siostra. – No i dlaczego łzy? Spojrzałam na niego pytająco. – zmarła razem z moją mamą 2 lata temu. Dlatego opuściłem klasę.
Zamurowało mnie… nigdy bym nie sądziła, że usłyszę coś takiego.. Nie wiem co powiedzieć.
-Ktoś wdarł się do mieszkania, gdy z tatą byliśmy na meczu.. – głos mu się załamywał. Nie, błagam tylko nie płacz.. – Wiesz co jest najgorsze? Że gdyby nie ja.. gdybym nie chciał zostać jeszcze po autografy… wrócilibyśmy pół godziny wcześniej.. a wtedy jeszcze by żyły.. – i stało się. Całkiem się rozkleił. I mi nie wiele brakowało. Podeszłam i go przytuliłam.
- Nie płacz… proszę. Przepraszam. Ja nie sądziłam, że.. że..
- Nic się nie stało. – powiedział próbując się opanować.
- Chcesz obejrzeć jakiś film? Iść na spacer? Posłuchać muzyki?
- Hmm.. może lody?
- To tylko wezmę prysznic i pójdziemy. – no spójrz się na mnie.. no! Uśmiechnęłam się. Najżyczliwiej jak potrafiłam. Pocałowałam go w policzek i poszłam do łazienki.
Myjąc się cały czas myślałam o tym co usłyszałam. Jejku.. co by to było gdyby moja mama i rodzeństwo… nie. Nawet nie chcę o tym myśleć. Szybko wytarłam włosy. Zostawiłam mokre, jest gorąco na dworze, wyschną w 10 minut. Wyszłam z  łazienki już gotowa. Po.. wow po 15 minutach.
- Już? – spytał się odrywając od gazety.
 Ironia, ja nie zdążyłam przeczytać mojej przez 3 dni…
- Tak już. Możemy iść.
Wyszliśmy. Słońce świeciło, było ze 36 stopni. Kocham taką pogodę. A w Anglii to rzadkość. Często tu pada.. jest ciepło, ale nie ma słońca.
- Jakie są twoje ulubione lody? – spytał Kuba.
- Cytrynowe. A twoje?
- Truskawkowe.
- Co za oryginalność. – powiedziałam śmiejąc się.
- Odezwała się pani oryginalna!
- A może nie jestem?
- No nie wiem, nie wiee…
- Niks?! – ktoś mu przerwał. – Jejku właśnie miałem do ciebie dzwonić! – aa to Nick..
- O hej Nick, co tam?
- Szukamy dziennikarki do jednego programu w naszym radiu.
- Na serio? Jejku zawsze marzyłam o BBC Radio 1!
- No właśnie od razu pomyślałem o Tobie! – Spojrzałam na Kubę.
- Nick to jest Kuba. Kuba to Nick.
- Nick Grimshaw ?
- Tak. Nie wiedziałem, że jestem sławny.. – powiedział Nick śmiejąc się. – Miło mi cię poznać.
- Mi ciebie też.
- No i jak Niks, zainteresowana? Bo mam tylko 2 godziny na zgłoszenie. A na razie powiedziałam tylko tobie, bo nadajesz się.
- Jasne! Ale skąd wiedziałeś, że będę chętna?
Uśmiechnął się.
- Harry? – spytałam.
- Powiedział, że ma znajomą, która zawsze chciała pracować w BBC Radio. Nie mówił, że to ty. Dopiero gdy mu powiedziałem, że poszukuję dziennikarki powiedział, że to ty. Mogłaś mi powiedzieć, znalazłbym coś dla ciebie.
- Nie powiedziałam właśnie dlatego. Nie chcę żebyś załatwiał mi pracę.
- Dobra, do 16 masz mi wysłać CV i list motywacyjny.
- Ok, a która jest?
- 13.40. – powiedział Kuba.
- Ok. Dzięki wielkie Grim! Na pewno wyślę!
- Ok, nie ma za co. Miłego dnia. – uśmiechnął się i poszedł w swoją stronę.
- Znasz Nicka? Przez One Direction?
- Nie. Nicka poznałam kiedyś. Ale nie pamiętam w jakich okolicznościach.
- No i jesteśmy. – powiedziałam pokazując na lodziarnię.
Poszliśmy, zamówiliśmy, co chcieliśmy i wyszliśmy. Nie zdążyłam nawet spróbować mojego loda, bo jakiś głupi ptak na niego nasrał.
- Hahahhahahahahhhhahahahhahahahaaahhahahahahahahaha. – Kuba wybuchł śmiechem. – hhhahahahhahhahhahahahahhaahahahahahhaha..no nie mogę.
- Tak? To jest takie śmieszne?
- Nawet nie wiesz jak.
No i kupa ptaka przeszła z mojego loda, na jego.
- Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy z tego co zrobiłaś…
- Bardzo dobrze zdaję sobie sprawę. I masz rację. To jest bardzo śmieszne.
- Tak?
- Nawet nie wiesz jak.- zacytowałam go.
Popatrzył się na mnie i.. wziął mnie na ręce i przewiesił przez ramię. Zareagowałam piskiem i śmiechem.
- Kuba odstaw mnie! Nie rób przedstawienia! – krzyczałam, śmiejąc się.
- Przykro mi, użytkownik jest poza zasięgiem, proszę spróbować później.
- Kuba, to nie jest śmieczne!
- To jest bardzo śmieszne. Nawet nie wiesz jak! – zatrzymał się i mnie puścił.
Pisnęłam i wpadłam do zimnej wody. Specjalnie zostałam pod wodą.
- Monika?! Ej! Nie żartuj sobie!
Nagle wyskoczyłam i wciągnęłam go do fontanny.
- No i teraz jest śmiesznie.
On się uśmiechnął. Ludzie się na nas patrzyli.
- Chodź, bo jeszcze straż miejska nas opieprzy. – powiedziałam.
- Chodźmy kupić drugie lody. Naprawdę chciałem je zjeść.
- Ok, chodźmy
Kupiliśmy te upragnione lody i nic się z nimi nie stało ( ALLELUJA!) Wróciłam do domu, na szczęście wszystko było na swoim miejscu. Wysłałam moje CV i list motywacyjny. Byłam zmęczona, w końcu krótko spałam, więc poszłam się zdrzemnąć.

***

Gdy się obudziłam było już ciemno. Usłyszałam jakiś hałas i uzmysłowiłam sobie, że to mnie obudziło. Tylko nie kolejna akcja z włamywaczem… Zeszłam po cichu na dół. Zauważyłam, że jakaś sylwetka chodzi po salonie.. o nie. Chciałam pójść po paralizator ( again) , ale się wywróciłam. Nieznana mi osoba zaczęła iść w moją stronę. SUPER.




chcę powiedzieć, że nie wiem kiedy będzie następny rozdział, bo nie wiem jak się wyrobię. Może będzie jutro lub w piątek lub dopiero w niedzielę. 
DZIĘKUJE ZA CZYTANIE! TO WIELE DLA MNIE ZNACZY. : )

8 komentarzy:

  1. Za każym razem końcówka sprawia, że pragnę kolejnego rodziału! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. dłuższe rozdziały, prosimy! ; ) cudownie piszesz ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow ;)
    Narazie przeczytałam tylko ten post i tak mnie wciągnęło, że nie mogłam się oderwać! Masz talent ;)
    Zapraszam do mnie:
    zakochanaroza.blogspot.com
    Również na moim blogu piszę wiersze, może masz ochotę podzielić się opinią o nich ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny *_* +Zapraszam na mój :D http://one-direction-are-perfect.blogspot.com/ <3 xx

    OdpowiedzUsuń
  5. urwałaś w tak ciekawym momencie :( no nic muszę czekać x

    OdpowiedzUsuń